Ostatnimi czasy mam bzika na punkcie gruzińskiej kuchni!
Pierwszy raz próbowałam chaczapuri , zakochałam i postanowiłam, że muszę je odtworzyć w domu, tym bardziej że wykonanie domowego placka jest banalne! Sekretem smaku jest dobry ser.
U mnie 3 rodzaje - tylżycki, oryginalna feta i mozzarella (nie z woreczka, tylko z bloku). Marzyłam o bryndzy, ale jej nie dostałam.
Także powstało chaczapuri serowe, następne będzie z dodatkiem kurczaka i papryki :)
Z proporcji wyszły mi 4 wielkie placki.
Idealne i na ciepło i na zimno, a także w towarzystwie pasty paprykowej
Polecam!
Co trzeba?
160g mąki pszennej
340 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
200 ml ciepłego mleka
150 ml ciepłej wody
25 g świeżych drożdży
5 łyżek oleju
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
200 g fety
200 g mozzarelli
1 łyżka mąki
1 jajko
250 g żółtego sera (twardego)
Co i jak?
Mąkę przesiać do dużej miski, drożdże rozpuścić w ciepłej wodzie, wlać do mąki, dodać łyżeczkę cukru i soli. Wymieszać. Na koniec stopniowo dolać ciepłe mleko i olej i zagnieść gładkie ciasto. Odstawić w ciepłe miejsce na 1 h.
W osobnej misce pokruszyć fetę, dodać startą mozzarellę , łyżkę mąki i 5 łyżek mleka. Wymieszać. Żółty ser zetrzeć do osobnego naczynia.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 4 równe części. Każdą z nich rozwałkować na kształt owalny lub okrągły. Posypać żółtym serem i zawijać 2 boki do środka, przy czym końce formować na kształt łódki. Lekko docisnąć. Do każdej łódeczki włożyć farsz serowy.
Boki ciasta posmarować roztrzepanym jajkiem. Piec w temp 220 stopni 15 min.
Smacznego!
Muszę w końcu zrobić ☺
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
Usuń