Seler jest wg mnie niedocenianym warzywem , a to błąd!
Zrób sobie wegetariańskie kotlety z selera i przekonaj się jak pysznie może smakować.
Kilka tipów ode mnie:
1) Seler gotować max 8 minut, potem zaczyna za bardzo mięknąć, ale to trzeba sprawdzać widelcem. Jak widać na zdj, za długo gotowałam i niestety nie byłam w stanie panierować w jednym kawałku.
2) Ja gotowałam w osolonej wodzie, ale smaczniejszy byłby gotowany na bulionie
3) bardzo polecam panko- japońską bułkę tartą. Niby niczym się nie różnią (no, może ceną) ale chrupkość niebo lepsza z panko.
4) Nie bierzcie największego selerowego korzenia! Ja taki kupiłam i mordowałam się z jego pokrojeniem, no chyba ze macie ostre noże i wprawę w jego używaniu:)
5) Seler najlepiej najpierw pokroić w 1cm plastry a dopiero potem każdy plaster obrać obieraczką do warzyw - idzie to niebo sprawniej.
Co trzeba?
1 korzeń selera
2 jajka
mąka
panko/bułka tarta
sól, pieprz
tłuszcz do smażenia
Co i jak?
Seler umyć, pokroić w plastry o grubości 1cm. Potem obrać.
Zagotować wodę w dużym garnku, osolić, gotować seler max 8 minut. Odsączyć i odstawić do ostudzenia, obsypać solą (z nią już ostrożnie),pieprzem , ewentualnie ulubionymi przyprawami.
Przygotować 3 talerze, jak do panierowania schaboszczaka.
Każdy plaster ląduje najpierw w mące, jajku i bułce tartej/panko.
Smażyć na tłuszczu ( u mnie masło klarowane), na złoto.
Podawać od razu i zjeść od razu, po ostudzeniu tracą chrupkość.
Idealnie pasuje tutaj domowy sosik czosnkowy
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz