Pomyśleć, że kiedyś nie lubiłam nic co miało w składzie kokos...
Ciasteczka są umiarkowanie słodkie i mocno kokosowe.
Na zewnątrz chrupiące, w środku mięciutkie.
Nie wymagają długiego przygotowania.
Idealne do herbatki.
Proporcje na 30 sztuk.
Co trzeba?
200 g wiórków kokosowych
60 g masła
80 g cukru
2 białka + szczypta soli
3 łyżki mleka
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
Co i jak?
Masło roztopić w rondlu, dodać cukier, wymieszać aż się rozpuści. Dodać mleko, wymieszać. Zdjąć z palnika.
Wsypać wiórki kokosowe, wymieszać. Odstawić do przestygnięcia.
W osobnym naczyniu ubić sztywną pianę z dwóch białek, pod koniec ubijania dodać mąkę ziemniaczaną.
Stopniowo połączyć ze sobą masę kokosową i białka.
Dokładnie wymieszać, nakładać po łyżeczce masy na blaszkę, wyłożoną papierem do pieczenia.
Piec w temperaturze 180 stopni, 10 min (aż ciasteczka się ładnie zarumienią).
Smacznego!
super uwielbiam kokosanki, fajnie,że trafiłam na twój przepis
OdpowiedzUsuńŚwietny blog!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
Dopiero rozpoczynam swoją przygodę z blogowaniem, ale może kiedyś znajdziesz u mnie cos ciekawego :)
www.paczekwkuchni.blogspot.com
Pozdrawiam!:)
Dawno nie jadłam kokosanek <3
OdpowiedzUsuńhttp://majkabloguje.blogspot.com
uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńwow! przypadkiem trafiłam an twojego bloga, a tu kokosanki! uwielbiam wszystko, co kokosowe :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kokosanki :)
OdpowiedzUsuńwoow to musi być pyszne!
OdpowiedzUsuń