Po azjatycku. Pyszne! Inne takie! Polecam!
Generalnie danie wygląda mało zachęcająco, jak jakiś mięsny gulasz, ale warte grzechu :)
Sos pierwotnie wychodzi gęsty, spokojnie można go stopniowo rozrzedzać wodą
Podawać na ciepło z ulubionym ryżem (u mnie oczywiście jaśminowy)
Co trzeba?
1 cebula
2 spore ząbki czosnku
1 opakowanie tofu bez dodatków (180 g)
1 kopiasta łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka mielonego imbiru
duża szczypta (albo i więcej) chilli cayenne w proszku
olej do smażenia
sezam do posypania
sos:
40 g kremowego masła orzechowego
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżka miodu
2 łyżki soku z limonki
1 łyżeczka sosu sriracha (albo i więcej)
woda do rozrzedzania sosu
Składniki na sos połączyć ze sobą w miseczce.
Co i jak?
Cebulę obrać, pokroić w cienkie piórka, czosnek przecisnąć przez praskę.
Tofu porządnie odsączyć, najlepiej ręcznikiem papierowym, następnie pokroić w zgrabną kostkę, obtoczyć w mące ziemniaczanej i smażyć na patelni na łyżce oleju , aż się ładnie zrumieni (5-6 minut). Odstawić na bok.
Na tej samej patelni dodając nieco tłuszczu zeszklić cebulę, następnie dodać czosnek, imbir i cayenne. Wymieszać, chwilę podsmażyć, dodać sos i tofu. Gotować kilka minut. Wystarczy posypać sezamem i gotowe! Smacznego!
Lubię tofu ale w takiej formie go nie jadłam.
OdpowiedzUsuń